wtorek, 12 marca 2013

ROZDZIAŁ 2

"Miałam już do niej dzwonić, gdy wychyliłam się zza drzewa i zobaczyłam Magdę z.."

ROZDZIAŁ 2.
..Magdę z Julką, na osobności, same. Magda wie co Julka mi robiła, wykorzystywała mnie, a teraz potajemnie się z nią przyjaźni!? Tak!? Czyli to z czego się Magdzie zwierzałam ona przekazywała Julce. Stąd te wszystkie plotki, a przysięgała, że ona nie wygadała. To był kolejny powód do łez. Włożyłam głowę w ręce. Chyba mnie zauważyła, dała szepcząc ciche słówko do ucha Julce, i pomknęła do mnie. Udawała słodką i opiekuńczą, nie dałam się nabrać, nie. Nic jej nie powiem. nic. Ufałam jej a ona to wykorzystała. Chciałam wyjechać, tak, zgadzam się-jadę z wami.
-Marta! Gdzie idziesz? Czekam.- zapytała zaskoczona.
- Gdzie ja idę? Gdzie ty idziesz.- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.- Ufałam Ci, a ty się przyjaźnisz z Julią? Jak możesz.
-Marta, uspokój się.-zaczęła.-Ja razem z Julią prowadzimy gazetkę, wiesz przecież, przyniosła mi materiał.Zobacz.-Podała mi karty.
-Boże.-cicho dodałam.-Magda ja wyjeżdżam, ja wyjeżdżam do Norwegii, rozumiesz?!
-Wiem, Łukasz do mnie dzwonił jeszcze przed twoim przybyciem..
-Ja muszę spadać, do zobaczenia.- odwróciłam się i zwróciłam w stronę domu. Wiał wiatr i było mi zimno. Dokładnie przyglądałam się okolicy, chociażby miał to być ostatni raz. Przed moimi oczami pojawił się Bartek. Zdziwiłam się, co on tu robi..
-Marta ja..ja nie pozwolę Ci wyjechać..-zaczął.
-Eee, ale.. co?- nie wiedziałam co odpowiedzieć.
-Zrozum, ja Cię kocham, Kocham Cię.-wyjaśnił. Popatrzyłam mu głęboko w oczy i pocałowałam go, jako znam że odwzajemniam jego miłość. Kocham go, ale wiem, że nie mogę robić mu nadziei, przecież wyjeżdżam.
-Bartek ja.. ale ja nie mogę z tobą być. Wyjeżdżam a to nie będzie miało sensu..-wytłumaczyłam.
-Prawdziwa miłość przetrwa wszystko..wszystkooo!-usłyszałam jak śpiewa tekst piosenki.
-Nie.-odpowiedziałam i odeszłam kierując się w stronę domu. Łukasz złapał mnie za rękę i wziął na bok.Nie wiedziałam o co mu chodzi, niech spada.
-Bartek Cię zatrzymał?.-zapytał.
-Tak, ale to nie ma sensu.- odpowiedziałam kierując się w stronę mojego pokoju, zamknęłam drzwi i padłam na łóżko, zadzwonił telefon. To była Julia, odrzuciłam połączenie i poszłam spać. Ciekawe, czego chce tym razem..,pomyślałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz